czwartek, 21 maja 2015

Cześć Mamuś, już od 2 dni nie rozmawiałyśmy sobie szczerze, przepraszam Cię z tego powodu, jednak mam masę rzeczy na głowie, nie mogę sobie tak jak Ty odpoczywać. Ale tak kiedyś to ja nic nie robiłam a Ty robiłaś wszystko. Od kilku dni żyję monotonnie szpital, dom, szpital, dom.. Nic ciekawego i przez to mamy dla siebie mniej czasu. Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć w sumie będziesz pierwszą osobą ,której to powiem.. Wyniki na cukrzycę były fałszywe,jedna wyszło coś zupełnie innego. Myślałam ,że to jakaś błahostka. Myślałam, że ten cholerny limit nieszczęścia jest za mną. Nigdy nie rozmawiałyśmy o chorobach w rodzinie, bynajmniej sobie nie przypominam, Ty byłaś zawsze zdrowa, babcia również, co do Taty nie wiem, nie pamiętam niczego związanego z nim.. Czytałam dużo na internecie na temat białaczki, czy jest to choroba genetyczna jednak wszędzie piszą co innego, jedni tak inni nie. A lekarze nie dają mi 100% pewności . Już wiesz co chce napisać, z jednego się wyślizgnęłam wpadłam w drugie, ale spokojnie Mamuś uśmiechnij się nic pewnego. Wydaje mi się, że nic mi nie będzie. Przecież Bóg nie zabierałby Milenie wszystkich. W sumie to podejrzenie choroby  dało mi wiele do myślenia. Były dni kiedy chciałam po twojej śmieci być blisko Ciebie, nie liczyło się dla mnie nic. A dziś nie chcę zostawić Mileny, wiem ,że potrzebuje mnie tak samo jak ja jej.. Uzupełniamy się jak Yin i Yang.. Pewne jest to ,że Milena za kilka lat nie będzie Cię pamiętać, nie pozwolę jej na to aby zapomniała o tak wspaniałej kobiecie jak Ty. Kilka lat, widzę naszą przyszłość bo wiem, że jej nie zostawię nawet jeśli będę chora to coś takiego nie powstrzyma mnie aby walczyć! Pamiętasz Emilkę? 31 grudnia 2014 r. w tym dniu obie się spotkałyście i świętowałyście Nowy Rok wspólnie, nie chciała Cię zostawić samej często o tym rozmawiałyśmy. Nie pamiętam czy wiedziałaś o jej chorobie, ale to właśnie białaczka mi ją zabrała. Pamiętam jej cierpienie, pamiętam również jej rezygnację! Emilki nie ma ze mną bo się poddała! Piszę to abyś wiedziała, że ja się nie poddam ! Będę żyć! Jestem Ciekawa co słychać u Ciebie i Taty, po tylu latach wreszcie się spotkaliście. Mamuś chciałabym abyś opowiedziała mi jak wyglądało wasze spotkanie tam w niebie. Czy nadal był tak przystojny jak zawsze opowiadałaś ? Czy w niebie ludzie się starzeją? Dzisiejszy dzień jakoś minął po godzinie 24 znalazłam się w szpitalu z dość silnymi bólami, ale już wszystko w porządku, boli nadal ale mniej.. Cały czas mi słabo ale da się to znieść, na kilka dni ciocia się do nas przeprowadziła. Nie chciałam aby jeździła w te i z powrotem od siebie do nas i tak w kółko. Tak będzie nam wygodniej a ja będę miała kogoś kto mi pomoże. Bądźmy szczere mam słabe  nerwy a przy Milenie silne to podstawa poza tym one świetnie się dogadują. Milena co do towarzystwa jest dość wybredna. Dzisiejsze badania polegały na pobraniu szpiku kostnego do badań, pobrali mi go z kręgosłupa.. Koszmarny ból.. Jednak musiałam. Wydaje mi się, że powinnam o tym porozmawiać z Adrianem. Jedna czy będzie Go to interesować. Teraz już na prawdę nie wiem co i jak między nami. Ciężko ogarnąć mi tą sytuację a Ty nadal milczysz. Mamo pomóż mi podjąć decyzję. Obecnie nie mówię mu o tym ponieważ to nic pewnego nie chce słuchać jego marudzenia, sama się boję a nie lubię gdy ktoś się martwi. Im mniej osób wie tym lepiej.  W razie czego kiedy się potwierdzi choroba to nie wiem czy mu powiem.. Im mniej osób wie tym lepiej. Sama wolałabym nie wiedzieć. Czy kiedy mnie nie będzie On mógłbym pocieszyć się tamtą ? Ta myśl jest tak bolesna, że wolę ją od siebie odsunąć. Na dzisiaj kończę Mamo, trzeba troszkę poćwiczyć i iść się umyć. Uściskaj ode mnie Tatę, Emilkę i Babcię. Tak na prawdę to Ty masz tam weselej jest was więcej, zazdroszczę Ci. Ale my też się spotkamy! OBIECUJĘ ! 
KOCHAM CIĘ ! 

K.

7 komentarzy:

  1. Kochana, jesteś wyjątkowo silna... Trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze, trzymaj się tam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro masz przeczucie, że będzie dobrze, to na pewno tak będzie. Ważne, że nie masz zamiaru się poddać - nadzieja i chęć do życia bardzo pomagają w walce z chorobą. Jesteś silna, poradzisz sobie ze wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny post :) wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzruszające...
    ____
    Serdecznie zapraszam do obserwacji (odwdzięczę się tym samym). :)
    ozu-zu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń