wtorek, 26 maja 2015

Witam Cię najważniejsza kobieto w moim życiu! Na początku mamuś wszystkiego najlepszego w dniu twojego święta. Mam cichą nadzieję ,że kwiatki oraz aniołek od Milenki Ci się podobają. Wybrałam kwiaty w twoim ulubionym kolorze jak już sama zauważyłaś. Ostatnio mamy bardzo mało czasu na rozmowę, tak bardzo mi Ciebie brakuje! Pamiętasz o wynikach związanych z białaczką? No to wyszło jak wyszło czyli źle. Okazało się, że jestem chora jednak stan nie jest zaawansowany jest to bardzo łagodna białaczka i prawdopodobnie może wystarczyć kilka chemioterapii. Tak myślałam do niedawna, później okazało się, że lekarze w naszym cudownym Gorzowie mogli popełnić błąd poprzez system i wczoraj byłam powtórzyć wyniki. Poszłam razem z Kingą nie chciałam iść sama. Jak jest teraz? Nie mam pojęcia koperta z wynikami jest zaklejona i leży w koszu na śmieci..  Mogę się dowiedzieć z niej, że jest lepiej, gorzej, albo tak samo.. Po co robić sobie nadzieję.. Po co cieszyć się, że może być inaczej a później się rozczarować? Teraz żyję w niewiedzy i to mi odpowiada, jeśli odejdę do Ciebie to przynajmniej szczęśliwa. Nie będę skupiona na tym ile mi zostało. Ale w chwili obecnej muszę Cię przeprosić,zostaję z Mileną. Kiedy dzisiaj byłam u Ciebie na cmentarzu nie wytrzymałam i zaczęłam płakać, ale Ty to doskonale widziałaś. Wtedy Milenka powiedziała bardzo mądre dla mnie słowa . " Kamila nie płacz, mamusia jest cały czas tutaj" I wskazała rączką na serduszko. Ona rozumie znacznie więcej niż mogło mi się wydawać. Dziękuję Tobie za to co powiedziałaś mi o Adrianie w śnie. Każdy zasługuje na drugą szansę, nawet jeśli ta druga szansa miałaby zostać zmarnowana, każdy na nią zasługuje tak samo. A co zrobię, że Adrian daje mi tyle szczęścia? Co zrobić z tym ,że kiedy tylko słyszę jego głos humor poprawia mi się całkowicie. Taka jest już ta miłość.. Przepraszam ,że dziś rozmawiałyśmy tak mało. Jutro to nadrobimy.
KOCHAM CIĘ  ! 

czwartek, 21 maja 2015

Cześć Mamuś, już od 2 dni nie rozmawiałyśmy sobie szczerze, przepraszam Cię z tego powodu, jednak mam masę rzeczy na głowie, nie mogę sobie tak jak Ty odpoczywać. Ale tak kiedyś to ja nic nie robiłam a Ty robiłaś wszystko. Od kilku dni żyję monotonnie szpital, dom, szpital, dom.. Nic ciekawego i przez to mamy dla siebie mniej czasu. Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć w sumie będziesz pierwszą osobą ,której to powiem.. Wyniki na cukrzycę były fałszywe,jedna wyszło coś zupełnie innego. Myślałam ,że to jakaś błahostka. Myślałam, że ten cholerny limit nieszczęścia jest za mną. Nigdy nie rozmawiałyśmy o chorobach w rodzinie, bynajmniej sobie nie przypominam, Ty byłaś zawsze zdrowa, babcia również, co do Taty nie wiem, nie pamiętam niczego związanego z nim.. Czytałam dużo na internecie na temat białaczki, czy jest to choroba genetyczna jednak wszędzie piszą co innego, jedni tak inni nie. A lekarze nie dają mi 100% pewności . Już wiesz co chce napisać, z jednego się wyślizgnęłam wpadłam w drugie, ale spokojnie Mamuś uśmiechnij się nic pewnego. Wydaje mi się, że nic mi nie będzie. Przecież Bóg nie zabierałby Milenie wszystkich. W sumie to podejrzenie choroby  dało mi wiele do myślenia. Były dni kiedy chciałam po twojej śmieci być blisko Ciebie, nie liczyło się dla mnie nic. A dziś nie chcę zostawić Mileny, wiem ,że potrzebuje mnie tak samo jak ja jej.. Uzupełniamy się jak Yin i Yang.. Pewne jest to ,że Milena za kilka lat nie będzie Cię pamiętać, nie pozwolę jej na to aby zapomniała o tak wspaniałej kobiecie jak Ty. Kilka lat, widzę naszą przyszłość bo wiem, że jej nie zostawię nawet jeśli będę chora to coś takiego nie powstrzyma mnie aby walczyć! Pamiętasz Emilkę? 31 grudnia 2014 r. w tym dniu obie się spotkałyście i świętowałyście Nowy Rok wspólnie, nie chciała Cię zostawić samej często o tym rozmawiałyśmy. Nie pamiętam czy wiedziałaś o jej chorobie, ale to właśnie białaczka mi ją zabrała. Pamiętam jej cierpienie, pamiętam również jej rezygnację! Emilki nie ma ze mną bo się poddała! Piszę to abyś wiedziała, że ja się nie poddam ! Będę żyć! Jestem Ciekawa co słychać u Ciebie i Taty, po tylu latach wreszcie się spotkaliście. Mamuś chciałabym abyś opowiedziała mi jak wyglądało wasze spotkanie tam w niebie. Czy nadal był tak przystojny jak zawsze opowiadałaś ? Czy w niebie ludzie się starzeją? Dzisiejszy dzień jakoś minął po godzinie 24 znalazłam się w szpitalu z dość silnymi bólami, ale już wszystko w porządku, boli nadal ale mniej.. Cały czas mi słabo ale da się to znieść, na kilka dni ciocia się do nas przeprowadziła. Nie chciałam aby jeździła w te i z powrotem od siebie do nas i tak w kółko. Tak będzie nam wygodniej a ja będę miała kogoś kto mi pomoże. Bądźmy szczere mam słabe  nerwy a przy Milenie silne to podstawa poza tym one świetnie się dogadują. Milena co do towarzystwa jest dość wybredna. Dzisiejsze badania polegały na pobraniu szpiku kostnego do badań, pobrali mi go z kręgosłupa.. Koszmarny ból.. Jednak musiałam. Wydaje mi się, że powinnam o tym porozmawiać z Adrianem. Jedna czy będzie Go to interesować. Teraz już na prawdę nie wiem co i jak między nami. Ciężko ogarnąć mi tą sytuację a Ty nadal milczysz. Mamo pomóż mi podjąć decyzję. Obecnie nie mówię mu o tym ponieważ to nic pewnego nie chce słuchać jego marudzenia, sama się boję a nie lubię gdy ktoś się martwi. Im mniej osób wie tym lepiej.  W razie czego kiedy się potwierdzi choroba to nie wiem czy mu powiem.. Im mniej osób wie tym lepiej. Sama wolałabym nie wiedzieć. Czy kiedy mnie nie będzie On mógłbym pocieszyć się tamtą ? Ta myśl jest tak bolesna, że wolę ją od siebie odsunąć. Na dzisiaj kończę Mamo, trzeba troszkę poćwiczyć i iść się umyć. Uściskaj ode mnie Tatę, Emilkę i Babcię. Tak na prawdę to Ty masz tam weselej jest was więcej, zazdroszczę Ci. Ale my też się spotkamy! OBIECUJĘ ! 
KOCHAM CIĘ ! 

K.

poniedziałek, 18 maja 2015

Cześć Mamuś !
Dzisiejszy dzień to kolejny koszmar, już sam poranek rozpoczął się nie ciekawie. Obudzona wystraszona koszmarnym snem.. Wstałam okazało się, że jest zaledwie 6:00 mimo próby ponownego zaśnięcia nie udało mi się.. Musiałam się czymś zając poszłam sprzątać, pewnie teraz odpowiedziałabyś mi ,że trzeba to zapisać w kalendarzu ,że sama z siebie ruszyłam tyłek do sprzątania..  Od początku dnia czułam ,że coś się stanie.. I się nie myliłam, ale to chyba opowiem Ci na końcu. Rano ubrałam siebie i Milenę i poszłyśmy na wyniki, wspominałam Ci już ,że mam podejrzenie cukrzycy? Jeśli nie to szybko nadrabiam straty, zaczęło się od długiego snu, głowa, otępiałość i wielka niedowaga. Jednak nie wiem czy to może być przez to.. Wyniki zrobione, okazały się fałszywym alarmem, nic mi nie jest.  Następnie udałam się na kontrolę do dietetyka, udało mi się przytyć do 41 kilogramów, możesz być ze mnie dumna! Ja jestem. Pewnie jesteś ciekawa co słychać u Mileny? Dzisiaj zapytała o Ciebie jedynie raz, tęskni za Tobą tak samo jak ja. Namalowałyśmy dla Ciebie obrazek, wydaje mi się, że Ci się podoba. Chciałabym dzisiaj z Tobą porozmawiać o Adrianie, tak wiesz jaki jest dla mnie ważny, szkoda tylko, że nie zdążyliście się poznać, ale nic straconego jeszcze. Chociaż teraz nie wiem czy chciałabyś Go poznać, wielkie świństwo mi wyrządził Mamuś, a ja nie wiem co zrobić.. Czuję się tak oszukana przez niego, wyznał on Mamuś miłość innej kobiecie? Dlaczego wiem ,że nie powinnam mu tego wybaczać a mimo to chcę? Poza wyznaniem jej miłości zdradził mnie, nie ufam mu, powinnam dać sobie z nim spokój i żyć sama? Ty znasz na to odpowiedź dlatego czekam na jakiś twój znak co z tym zrobić. Niby mówi, że tylko ja i Milena jesteśmy ważne, jednak czy można uwierzyć komuś kto zawiódł nas tak bardzo? Już słyszę twój głos, który mówi mi abym podjęła słuszną  a nie pasującą decyzję. Widziałam Mamuś na własne oczy ,że ona nie jest mu obojętna i niestety z wzajemnością, co jeśli dam mu szansę a on znowu mnie zawiedzie? Mówiłaś aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, ale też mówiłaś ,że człowiek uczy się na błędach..  Muszę to sobie przemyśleć, i Ty też myśl czekam na odpowiedź.. Dzisiaj po raz pierwszy jechałam samochodem jako kierowca, zawsze wierzyłaś w to, że zdam za pierwszym razem, bardziej niż ja.. Udało się, weszłam do samochodu, i wyczułam twoje perfumy, byłam w nim po raz pierwszy odkąd odeszłaś.. Czułam twoją obecność znacznie bardziej. Za moment godzina pierwsza a my sobie rozmawiamy jak za starych dobrych czasów,  szkoda tylko ,że jesteśmy tak daleko. Jednak czuję twoją bliskość, wtulona w twój ulubiony sweterek siedzę w oknie w kuchni, miasto jest takie ciemne i smutne.. A co do ojczyma. Dzisiaj znowu mieliśmy starcie odkąd wygrałam sprawę w sądzie o Milenę pokazał na co Go n a prawdę stać. Przyjechał do Mileny z nową ciocią Gosią, traktując mnie jak powietrze.. Dlaczego tacy ludzie istnieją.. Sama dobrze wiesz jak było między mną a nim, więc żadna nowość. No  co Mamo pora na nas aby iść spać, jutro nowy dzień i obie mamy tyle do roboty, ja tutaj muszę zbawić świat a Ty niebo. Na koniec dodam Ci ,że wypiłam dzisiaj 2 piwa, które były wypite przez słabość, przepraszam ,że mówię dopiero teraz. Wiem ,że nie lubisz kiedy pije.. Jednak nie chcę Cię okłamywać. Kocham Cię Mamo ! Dobranoc.

K.

niedziela, 17 maja 2015


 Mówią ,że pierwszy post jest najgorszy, najtrudniejszy i chyba się z tym zgodzę.. Blog ma mi służyć jako pamiętnik, jednak nie zupełnie taki ,który leży i zbiera kurz..  Chcę pisać to  do mamy, chcę aby to ona mogła zobaczyć co chce jej powiedzieć, zasługujemy na kontakt.. 

Wszystko zaczęło się od momentu kiedy odeszłaś... Najgorszy dzień życia? Teraz jest tylko gorzej.. Brakuje mi Cię MAMO ! Październik 2014 rok... Od tamtego czasu wszystko jest takie inne, nie potrafię się odnaleźć w życiu, zgubiłam się.. 2 październik 2014 rok, dzień w którym pożegnałam najważniejszą osobę dla mnie.. Dzień w którym to ja musiałam dorosnąć znacznie szybciej niż bym tego chciała.. Odeszłaś mamo tak zupełnie niespodziewanie, tak niesprawiedliwie, tak bez pożegnania.. Pamiętam wszystkie uczucia jakie wtedy mi towarzyszyły i towarzyszą do dziś, nie ma obok mnie osoby ,która kocha mnie bezgranicznie za nic.. Nie mam się do kogo przytulić i usłyszeć kochanie ułoży się. Dlaczego Bóg zabiera tych których kochamy najbardziej na świecie? Czuję pustkę w sercu oraz w domu.. Dom? Czy to można tak nazwać, chyba zostały już tylko pomieszczenia, dom był tam gdzie byłaś Ty.. A teraz zostały puste pokoje, i pustka w sercu, której nic nie jest w stanie zapełnić.. Wierzyłam ,że się uda, że jednak mam dla kogo walczyć.. Musiałam stać się odpowiedzialną starszą siostrą dla Mileny, która dziś jest powodem mojego rzadkiego, szczerego śmiechu.. Każdego dnia kiedy na nią patrzę, widzę to uderzające podobieństwo do Ciebie.. Ale czuję też ogromny ból, kiedy to siostra zapyta gdzie mama, bądź nazwie mnie nią. Czy Ty Mamo tęsknisz za mną tak samo jak ja za Tobą? Dlaczego zostawiłaś mnie zupełnie samą w tym okropnym świecie..   świecie gdzie ludzie kłamią częściej niż oddychają.  Dziś kiedy minęło już 8 miesięcy bez Ciebie nadal nie zrobiłam kroku do przodu... Stoję w miejscu zupełnie sama, mimo ,że mam przy sobie siostrę oraz chłopaka.. Co ze mną i Adrianem mamo opowiem Ci innym razem.. Chcę abyś wiedziała, że tęsknię i mimo ,że jest mi ciężko nie poddam się. Nauczyłaś mnie tego co w życiu najważniejsze.. KOCHAM CIĘ MAMO [*]